niedziela, 13 grudnia 2015

Co dalej z blogiem?

Pisałam, że będzie 2 część, ale skoro nikt nie komentuje postów to stwierdziłam, że tu na bloggerze raczej się już nie pojawi. Jeśli jesteście ciekawi co się wydarzy dalej zapraszam was na Wattpada. Oto druga część, jest już pierwszy rozdział: klik. Także jeśli ktoś z was ma konto na tej stronie to będzie mi miło jeśli spotkamy się ponownie, tylko w miejscu, a jeśli nie macie konta to polecam wam je założyć, możecie tam tworzyć własne książki jak i czytać.

Jeśli jednak znajdą się osoby które chcą, by 13 demonów 2 pojawiało się na tym blogu mam jeden warunek: 10 chętnych osób. Jeżeli pod tym postem pojawi się minimum 10 osób które stwierdzą, że będą czytać, będą komentować będę to robić.

To tyle ode mnie, jeśli są osoby które nie komentowały, ale dotrwały ze mną do końca niech wiedzą, jestem im wdzięczna za wytrwałość.

Ode mnie to tyle
(Może)Do zobaczenia ;)

Epilog





Pierwsze co dostrzegła po otworzeniu oczu to biały sufit. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w jeden punkt kręcąc się w miejscu. Z tego co zdążyła już zanotować leżała na łóżku, na bardzo nie wygodnym łóżku. Do jej ucha dobiegały ciche głosy, które jednak natychmiastowo się od niego odbijały tak, że nie potrafiła zrozumieć ani jednego słowa.
Odwróciła głowę w bok lusteując miejsce w którym się aktualnie znajdowała.
Wszystko w okół podłoga, ściany, parawany stojące przy innych łóżkach były koloru białego. Jakby znalazła się w jakimś dziwnym świecie w którym wszelkie kolory zostały wymazane.

niedziela, 22 listopada 2015

Rozdział 23



- Breeze! Breeze! Breeze! - rozległ się krzyk zaraz po tym jak wyszła z pokoju Freddiego. To było za wiele. Nie miała nawet ochoty skupić się na tym kto ją woła. I tak się nie odwróci, to oznaczało pogodzenie się z tym co właśnie usłyszała.
Nagle poczuła jak ktoś łapie ją za ramiona, a potem obraca w swoją stronę. Tuż przed jej twarzą pojawił się Xavier. Nie było to bynajmniej zaskoczeniem.
- Nie ważne co chcesz mi powiedzieć, wszystko co się ostatnio wydarzyło jest kłamstwem, każdy z was choć raz mnie okłamał!
- I co? Teraz to moja wina?

Rozdział 22



W życiu każdego przychodzi taki moment, gdy jego rzeczywistość się załamuje. Czasami są to małe problemy, które prędzej, czy później same się rozwiązują, czasami jednak problemy są tak wielkie, że cokolwiek chcielibyśmy zrobić nie możemy wyjść z dołka.
Tak było teraz.
Ostatnie wydarzenia wywróciły życie Breeze do góry nogami. Dowiedziała się prawdy o sobie, poznała swoje przeznaczenie, popełniła wielki błąd, ale przez ten długi czas, ani razu nie czuła się demonem tak bardzo jak w momencie, gdy dowiedziała się co stało się z chłopakiem z imprezy.
Nie potrafiła uwierzyć, że to ona to zrobiła. Zabiła go.


niedziela, 1 listopada 2015

Liester Blog Award

Nominacje dostałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz udało mi się na nią odpowiedzieć. Na początku chciałam podziękować osobą które jeszcze czytają moje wypociny. A teraz czas na moje odpowiedzi:

1. Co sądzisz o samobójcach? Są dla ciebie głupcami, czy może podziwiasz ich odwagę?

Cóż za ironia, właśnie ostatnio miałam lekturę ,,Cierpienia Młodego Wertera'' gdzie główny bohater pod koniec popełnia samobójstwo, ponieważ miłość jego życia nie odwzajemnia jego uczuć. Moim zdaniem jest to nie odwaga, a słabość, odwagą jest walka ze światem, nie poddawanie się.

2. Czy uważasz, że oczy są odzwierciedleniem duszy?

Jak to powiedziała kiedyś moja koleżanka ,,nigdy nie patrzę ludziom w oczy'', więc może coś w tym jest.


Rozdział 21



Kiedy wrócili do domu Xaviera wybiła pierwsza w nocy. To bardzo zdziwiło Breeze.
Aż tak długo ich nie było?
Po powrocie Breeze od razu rzuciła się do swojego łóżka. Dopiero teraz zdawała sobie sprawę, że to jej pierwsza noc ze świadomością tego kim naprawdę jest. Teraz jednak miała więcej na sumieniu, więcej rzeczy które nie pozwalały jej zasnąć.
Pocałunek. Ten chłopak. Co ona mu zrobiła? I najważniejsze, czy ty możliwe, że czuła coś do Xaviera?

sobota, 24 października 2015

Rozdział 20



- A ja nie mam prawa głosu w tej sprawie? - wyrzuciła z siebie Breeze siedząc na tylnym fotelu auta Xaviera. Czuła się tu jak małe dziecko które rodzice zabierają w nie lubiane miejsce. Z przodu siedział Xavier i Candela.
- Nie – w przednim lusterku mogła dostrzec wyraz satysfakcji na twarzy chłopaka. Ta sytuacja go bawiła.
- Breeze nie odbieraj tego jako odbieranie ci wolnej woli, a raczej jako poszerzanie horyzontów. - odezwała się Candela.
- To miało mnie przekonać do słuszności waszej racji? - prychnęła krzyżując ramiona na piersi.
- Nie, ale to jest takie zabawne – Candela uśmiechnęła się sama do siebie. Najwidoczniej dobrze się bawiła.

Szablon by Selly