środa, 29 kwietnia 2015

Rozdział 4



Poprzednio:

Breeze odłożyła szybko książkę tak, by nikt jej nie znalazł. W co ona się wpakowała? Nie powinna brać tej książki, przynosiła jej same kłopoty,a  ona jeszcze targała ją wszędzie ze sobą. Opadła zmęczona na kanapę gdy odezwał się jej telefon. Wyciągnęła swoją starą Nokię. Dostała nową wiadomość. Otworzyła ją i zaczęła czytać:
Wiele złych rzeczy zacznie się za chwilę dziać, ale ciebie nie może tu wtedy być.


***

 
Nie było nadawcy. Ten kawał był beznadziejny.
Ale przez jedną krótką chwilę przemknęło jej przez myśl, że może to nie jest kawał, może ktoś chce ją ostrzec przed realnym zagrożeniem. Tylko jakie to miałoby być zagrożenie?
Kolejny esemes z zastrzeżonego numeru:

Masz pięć minut, weź książkę i uciekaj. Nawet jeśli mi nie ufasz, nie zaszkodzi ci to, a możesz uratować swoje życie. 


środa, 22 kwietnia 2015

Rozdział 3



Gdy wróciła do domu ze zdziwieniem dostrzegła dodatkową parę butów stojącą tuż przy wycieraczce. Rzuciła gdzieś w kąt poniszczone adidasy i weszła do mieszkania. Jak się spodziewała jej młodsza siostra siedziała na kanapie w salonie i oglądała jakąś odmóżdżającą kreskówkę. Uśmiechnęła się do niej, a ta odpowiedziała jej wystawiając w jej stronę język.
Mały potwór - pomyślała wywracając oczami i kierując się w stronę kuchni.
Przy małej kuchence stała wysoka lekko zgarbiona kobieta o wypłowiałych włosach i bladej, wręcz szarej cerze.
- Mamo? - kobieta odwróciła się zdziwiona ukazując zmęczoną twarz, zmarszczki i wory pod oczami - myślałam, że miałaś wziąć dzisiaj nocną zmianę.
Pani Johns znów odwróciła się w kierunku zlewu i wróciła do zmywania garnka.
- Mój szef stwierdził, że powinnam odpocząć - próbowała powstrzymać łzy w oczach, ale swojej córki nie potrafiła oszukać. Zbyt dobrze ją znała - Jesteś głodna?
- Co? 


Szablon by Selly