-
Pokój posprzątany – oznajmiła przyjaciółka rzucając się na
jedno z łóżek. - to co teraz?
-
Zadzwoniłaś? - wtrącił się Freddie.
-
Musisz ją tak o to wypytywać pantofelku? Daj jej odetchnąć!
-
A kto przed chwilą..!
-
Stop! - brunetka przerwała im tą kolejną kłótnie. - April ma
rację, muszę odetchnąć. Zaraz wrócę – i nie czekając na
jakikolwiek komentarz wybiegła z pokoju, by chwilę później
znaleźć się przed hotelem.
Jedyne
co chciała teraz zrobić to być sama. W tym momencie jej wzrok padł
na majaczący kilka kroków od niej las. Nie był oddzielony od
miasta żadną siatką, więc na pewno musiał być bezpieczny, a
przynajmniej tak przypuszczała.